Oto Zosia – 1 sierpnia skończyła 60 lat. I właśnie po raz pierwszy pojechała za granicę ❤️
Wyświetl ten post na Instagramie
Zosia to mama mojej Karoliny i we trójkę postanowiliśmy (ja, Karolina i Ola – siostra Karoliny), że wynagrodzimy ją za te wszystkie lata, gdy opiekowała się dziećmi oraz swoim domem. W związku z tym wymyśliliśmy, że jeszcze zanim przejdzie na emeryturę, zabierzemy ją do Rzymu.
Pomysł wydawał się szalony – Zosia nigdy wcześniej nie była za granicą. Ba, nigdy nie leciała samolotem. Już samo to jest wielkim źródłem stresu i przeżyciem. Pamiętam, jak sam się czułem, gdy pierwszy raz oderwałem się od ziemi na pokładzie samolotu i nie zapomnę tego nigdy – zwłaszcza że na kilkadziesiąt minut straciłem wtedy słuch.
Jak postanowiliśmy, tak zrobiliśmy – rok temu, na 59. urodziny, wręczyliśmy Zosi „bilet do Rzymu”. Miał tylko jedną wadę – otóż… był on nieprawdziwy. Sami go zrobiliśmy i wydrukowaliśmy. Mieliśmy ku temu ważny powód.
Wyprawy nie dało się wtedy przeprowadzić, bo cała rodzina przechodziła ciężki czas. Zosia walczyła o własne zdrowie, a jakiś lot za granicę (w środku pandemii i przy czekającej Zosię poważnej operacji) wydawał się wtedy czymś niewyobrażalnym. „Bilet do Rzymu” stał się więc symbolem, celem i nadzieją jednocześnie.
I teraz, po roku, wreszcie się udało ❤️ Zosia wyzdrowiała, odzyskała siły, a dobrej energii i chęci życia ma w sobie tyle co niejedna nastolatka. Mało tego – zdążyliśmy z wyprawą tuż przed 60. urodzinami Zosi, czyli tuż przed przejściem na emeryturę – dokładnie tak, jak obiecaliśmy.
Nie potrafię opisać, jak się cieszę, że mogłem być częścią tej wyprawy. Że mogliśmy pokazać Zosi inny kraj, inną kulturę i w ogóle inny świat. Że mogliśmy razem zwiedzać Koloseum i pójść na jej wymarzoną wizytę u Papieża. Co zobaczyła i przeżyła – nikt jej tego nie odbierze. A ja wiem, że to nie jest uwieńczenie życia przed emeryturą – to początek czegoś więcej.
Niektórzy mówią, że starych drzew się nie przesadza, a starego psa nie nauczysz nowych sztuczek. A ja mówię coś innego – młodość to stan umysłu. I absolutnie nigdy nie jest za późno na spełnianie marzeń ❤️
~Julian